Połowa I etapu za nami! Ale jesteśmy nakręcone!
Musimy się jednak do czegoś przyznać. Otóż dopadł nas kryzys. Ale nie biegowy tylko piśmienny. Żadnej z nas się nie chciało napisać posta od dłuższego czasu. W międzyczasie mnie dopadło choróbsko a Kinga miała wyjazd kilkudniowy bez możliwości jakichkolwiek wyczynów biegowych.
Ostatnimi czasy nie mogłyśmy się również zgrać na wspólny trening. A to inne godziny pracy, a to różne wypadki losowe. No i nie mogłyśmy! Ale obie treningi sumiennie wykonałyśmy.
IRENA
Tydzień IV
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5f5LLYr9P05ZuVzbIASgmLFMbSfe04w_fsK04r_gyfiAAZS4IlIUttgImSSjOVv2k7epOICPExlG-lL7RP_KUVvLmVmsMAviAMwhDREt9oogWVBuaF4OQdJfVjdsLDxWYRI5qot4AXJ8/s200/WP_20161124_08_05_34_Pro.jpg) |
24/11 (czwartek) |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhC_dj89qr_i8Zlc3kepRqAMt0G6tmb2eKrx26pFNGbcKyo_N9thIdJjg3KrKgWTbnH_ufAlZ7Z7giyTMjs1j7j6WV7ptHDcoCvIhnobvMEq7HO9BUsOkrJBgWk3oV_VpDbgLEwEw2jTLE/s200/WP_20161122_07_33_22_Pro.jpg) |
22/11 (wtorek) |
Tydzień IV mogę zaliczyć do spokojnych. Pierwszy trening zrobiłam dopiero we wtorek. Był to krótki bieg 15-to minutowy. Drugi trening biegowy połączyłam z zajęciami
abs blast, a po trzecim treningu biegowym dołączyłam do zajęć
swiss ball.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj96Wfo4hCHHYl3FforkPpUGEsmEjVfcCh_Wg185HC-wamnRnSRv8mXZEj0flrRQIQrMvIOV6PbFgWUVJQl2oEy6HucjVvYDV9Bg6hR8703RLvdsH4ZiFj_X9DryDsuTLtQM_QhQ7KDtLM/s200/WP_20161126_09_37_59_Pro.jpg) |
26/11 (sobota) |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcF_xNhLsRR9y5hczbYxqrsrbFJLgfPU-NonnNtz5CKHXduXn4TjxlG7RCJBrOaA6l9EUZqUm56IursokO4vZc7zbYOBuq63sPbOeZ2agONnJU1q4OLjIF7ZQtgd8tevtGcWQr9zcbOmo/s200/WP_20161128_18_58_39_Pro.jpg) |
28/11 (poniedziałek) |
Tydzień V to trzy biegi: 15-minutowy i dwa po 20-minut. Ten tydzień mogę zaliczyć do dobrze, a nawet bardzo dobrze zrealizowanych. Każdy trening biegowy miałam połączony z ćwiczeniami (głównie na wzmocnienie mięśni brzucha, ale także pośladków i pleców). A na koniec tygodnia rekreacyjne 25km przejechane na rowerze (już nie na siłowni a w plenerze).
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyeLC4B4iIHPHQktnvJMwfbaCwRLR6O49hvurwsfDSvZRWlH9NEx0J_b64MYyK0E7X_jQWDrOuC9FZl5QcNoD-WgRrRX4P5ZPPrMyfEtt-xnZi-hDTVOGUxGF8mNwjCEekgOAeWw7jZIA/s200/WP_20161130_16_06_35_Pro.jpg) |
30/11 (środa) |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLPjHlkjioNnCGGE807MVrgzKJV0SW3k4NPlp60x2DsTk3dpOJBKDKb10POfLiOhsIk-LvgBZrPnV_WOHoV6Pc6XTFbyKSW9amw2lxKLzGuqEjKO8gSrkW4E00wzKMdtCJSEc4gjhieUM/s200/WP_20161201_19_16_39_Pro.jpg) |
1/12 (czwartek) |
Tydzień VI
Ten tydzień przesunął się w czasie z powodu choroby. Ale za nic w świecie nie jest stracony!
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihJEMZlVJze2LhQhE9qZSSkf4gGPrUdUM4atDcRIgBeLPTw5L5tbqwnOO4t5s046f2CE2b8Mdy_dB0KJNEbUYBaDmjL1NnPJu56E0XMYQyVp4c3vjRaTGC0oqtI8BTq7ZC1Er73uowCyw/s200/WP_20161213_15_31_20_Pro%255B1%255D.jpg) |
13/12 |
Niestety z powodu może jeszcze do końca nie wyleczonej choroby zrobiłam tylko dwa treningi, ale trzeci przesunął się na następny tydzień i również został zaliczony.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhs_XqJv536VTwmjnoVGUPGXr_oZFlJuc_F0gh7x63LfgSewSrCJoJlzyoY6AJZZ9GsuJYRIvFHxrHGIjkhoWEk3UnbMpi8mBlvS_jYn6qKuu8srwPT-78oG8meXbkTR7XZPJdouyx_vQg/s200/WP_20161215_19_25_15_Pro%255B1%255D.jpg) |
15/12 |
Powrót do ćwiczeń miałam dopiero 13-go grudnia. Wtedy też zrobiłam (zgodnie z planem) krótki bieg 20-minutowy. Zdążyłam jeszcze w tym tygodniu przebiec 30 minut i pierwsze 5 km poszło. Przed biegiem wzięłam udział w zajęciach
core strength które tym razem dotyczyły nóg. Było ciężko po treningu, ale następnego dnia na szczęście nie dopadły mnie mikrourazy (popularnie zwane "zakwasami").
Tydzień VII
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEa6HjW0Fc0mXrGtkCu_tbJDHEdEKCnFh0PdE9HK8cr6lczKuPUNs41ss5sRUzyjG2JMaYei3L0jhCRO5d5SPcI0DFFNe-CnyYH-V_koCJQAgYDz-Cyw23QfoujSbNrq8RzqJRl-7rjAc/s200/WP_20161219_08_23_01_Pro%255B1%255D.jpg) |
19/12 |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfLWwqIzHX5wXrDS8QyONmyaue3c3-SAgSQw1iLkGPzw1nvdpzYL8eR0Y6U_sYaXd9tSDtE6UrRPoj_a_oP77ztHlqn5Hzi5_4eHFf6bcIvHCFW_w8q2y6JssGA-UcMMLoegiVCqMStLk/s200/WP_20161220_07_38_54_Pro%255B1%255D.jpg) |
20/12 |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwUkZ1Fz5zIGwTL19gVBxBzy4334pPv4kt4dpeursXsh-oEkweNo8wppmNuMzCII7KI8jnTabo-IXk9dmv9re7UiaJkixClqM4IA2KNzocFH5Z_Dvd4yBEU6WZcICFUrHpIGSikCXE4N4/s200/WP_20161221_08_16_50_Pro%255B1%255D.jpg) |
21/12 |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhB5tBViv7Q-6a__vpBOjMkL2b_ms3IPs5to4lbgWmeTG41lJT9_c9Z_7zZ2BM4nVouQSlaPxwn3xRaTqiYLWO7mEUx-cS74P4nl3FG8Px02Kbj2OLJ_r87wPEMuuTFxLHq9_U1sCsf9o0/s200/WP_20161222_21_39_51_Pro%255B1%255D.jpg) |
22/12 |
Był to bardzo intensywny tydzień. 4 treningi w ciągu 4 dni, ale potem zasłużony odpoczynek w czasie świąt Bożego Narodzenia. Poniedziałek pierwszym treningiem był abs blast, po którym tradycyjnie poszłam biegać na bieżni przez 35 min (zaległy trening z poprzedniego tygodnia). Następnego dnia przebiegłam się 25 minut i na tym zakończyłam wysiłek tego dnia. W środę znów zaczęłam od abs blast, których jednak nie dałam rady ukończyć z powodu dużej ilości ćwiczeń na nadgarstkach a te niestety ostatnio mnie bolą przy nacisku. Treningu nie skończyłam jednak i poszłam zrobić planowane jeszcze na ten dzień interwały. Biegłam 6 razy po 3 minuty przeplatając je 3 min marszu. Ostatni trening to był bieg przez 40 minut.
Zostało 2 tygodnie treningów do osiągnięcia 10 kilometrów! Wow!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz